Witam. Chciałbym odnieś tematykę tego postu do relacji rodzinnych, które często nas przytłaczają i sprawiają, że tracimy zapał do wielu rzeczy. Jako przykład mogę podać świąteczne rozmowy z rodziną: dziadkami, ciotkami, wujkami i dalszymi krewnymi. Co to za rozmowy? Powiedziałbym raczej, że to wspólne wylewanie żalów. Jak to w Polsce jest źle, jak to mało zarabiamy, niewiele mamy i jakie wszystko jest drogie. Na pytania gdzie byliście ostatnio, co widzieliście, kogo poznaliście, jakie kroki podjęliście by cokolwiek zmienić, często w odpowiedzi słychać, że się wymądrzam, że nie wiem co to życie itd. Całkowita nadinterpretacja dodatkowo z pominięciem całej treści zadanego pytania :) Tak to jest kiedy żyje się z dnia na dzień w bezruchu, wciąż z tymi samymi ludźmi w tym samym otoczeniu. Na szczęście takie blogi jak ten pozwalają mi nabierać dystansu i czuję się z tym wyśmienicie :)
Trending Articles
More Pages to Explore .....